Słodka Diablica

Angelina Jolie (29l.)  lubi szokować. Jej rodzice drżeli z przerażenia, kiedy ich ośmioletnia, ukochana córeczka mówiła otwarcie o tym, że marzy o śmierci. W końcu jednak pogodziła się z życiem, porzuciła rodowe nazwisko Voight i stała się... jedną z najlepszych aktorek i najbardziej pożądanych kobiet Hollywood.

Angelina bardzo wcześnie udowodniła, że jest nie tylko córką znanych rodziców. Mam – Marcheline Bertrand i ojciec Jon Voight – marzyli o tym, by córka poszła w ich ślady. Tata załatwił jej pierwszą rolę w filmie. Miała zaledwie pięć lat, kiedy zagrała w komedii „Looking Get Out”. Jednak to wczesne i nie do końca chciane doświadczenie nie zaraziło Angeliny filmem. Wolała podejrzane kluby, gdzie mogła spotkać swoich kolegów – punków.

Wczesna dojrzałość.

Szkoła nie lubiła. Od wagarowania powstrzymywał ją jeden argument: żeby zostać menadżerem zakładu pogrzebowego, coś trzeba umieć. A to było jej największe marzenie zawodowe. Jak mówi, chciała przygotowywać nieboszczyków do ostatniej drogi, która musieli przebyć, by dostać się na tamten świat. Do dziś uważa. Że to nie był zły pomysł. – W śmierci jest cos uspokajającego – mówi. – Myśl, że jutro już możemy nie żyć, pozwala docenić chwilę obecną.

Niewiadomo, co ją powstrzymało od realizacji tych planów, ale w wieku 11 lat zaczęła uczęszczać do prestiżowej Akademii Teatralnej LeeStrasberga. Mając zaś 16 lat opuściła zaś rodzinny dom i wyjechała do Londynu, by rozpocząć nowe , samodzielne życie.

Dzięki 173 centymetrom wzrostu i nienagannej figurze mogła się starać o prace modelki. Oprócz chodzenia po wybiegach zatrudniano ją do teledysków. Zagrała m. In. W wideoklipach Lenny’ego Kravitza i Rolling Stonesów. Wtedy tez po raz pierwszy poczuła, że tęskni do aktorstwa.

Wróciła do USA jednak nie do rodzinnego Los Angeles zamieszkała w Nowym Jorku, gdzie postanowiła szlifować swój talent aktorski w Met Theatre Group.

Ślubny lateks.

Nowy Jork okazał się dla Angeliny zbyt nudny, zbyt surowy. W1994 wróciła do Hollywood i zagrała w filmie "Hakerzy". Film nie zdobył pochlebnych recenzji, ale rola, w którą wcieliła się Jolie, spodobała się. Aktorka była już szczęśliwa z innego powodu. Na planie "Hakerów" prawdziwie się zakochała. Jej wybrankiem był aktor Jonny Lee Miller. W 1995 roku postanowili się pobrać. Buntowniczka Angelina na ślubnym kobiercu stanęła ubrana w... czarny lateksowy kombinezon. A następnie pokazała ciekawskim foto reporterom tatuaże i blizny po cięciach nożem. Dziś tak to tłumaczy – kiedy jest się młodym, pijanym w łóżku i ma się pod ręką nóż, różne rzeczy potrafią przychodzić do głowy.

Krótko po ślubie plotkarskie pisma zaczęły donosić o tym, że Jolie miała romans ze swoim bratem. Aktorka nigdy nie zdementowała tych plotek wręcz przeciwnie, skandalizowała dalej. W wywiadach chętnie opowiadała o swych biseksualnych fantazjach. Nic dziwnego, że jej małżeństwo nie przetrwało długo. Po kilkunastu miesiącach wspólnego życia para ogłosiła separację.

Miłość krwią pisana

Zawodowo Angelina zaczęła odnosić coraz bardziej spektakularne sukcesy. W 1998 roku posypały się nagrody za rolę w filmie „GIA” gdzie Jolie zagrała uzależniona od narkotyków i umierającą na AIDS modelkę. Rok później na planie „Zmęczenia materiału” poznała swojego drugiego męża Billy’ego Boba Thorntona. I znów nie obeszła się bez skandalu. Na ślubie Jolie wystąpiła ubrana jedynie w białą męską koszulę. Na plecach miała wypisane swoją krwią imię męża.

Szczęście w miłości zbiegł się z wielkim sukcesem zawodowym aktorki. W 2000 roku otrzymała Oscara za drugoplanową rolę w filmie ”Przerwana lekcja muzyki”. Angelinie zaczęło brakować w życiu już tylko jednego - dziecka.

W 2001 zdecydowała się adoptować kambodżańskiego chłopczyka Maddoksa. Billy Bob nie potrafił się dzielić Angeliną z jej szczęściem. Ich małżeństwo rozpadło się.

Na razie aktorka nie chce wiązać się z nikim na stałe. Chyba już do końca życie będzie nie zależna finansowo. Za dwie części kinowego hitu Tomb Raider otrzymała łącznie 19 mln dolarów. 

źródło: FaktTV - Ewa Wąsikowska-Tomczyńska