Jeszcze razem...

Połączył ich nie tylko związek małżeński, ale również rytuał wytoczonej, a następnie wymieszanej krwi, tatuaże z hasłami o wzajemnej miłości aż do śmierci, wreszcie wylewność w wywiadach. Billy powiedział na przykład tak: "Gdy patrzę na jej twarz we śnie, aż mnie kusi, by ją z miłości zadusić", na co Angelina: "Chyba wiecie: czasem kocha się tak, że można zabić..."

Większość postronnych zazdrościła im tej miłości. Niektórzy jednak pukali się w czoło. Hollywoodzki tygodnik "Movieline" wątpił w ten związek od początku, pisząc o Billy'm, że jego kolejny kaprys matrymonialny jest dowodem "kryzysu wieku średniego", zaś o Angelinie, że bez wątpienia może wystraszyć każdego psychiatrę.

Wszystko to tylko słowa, rytuały i gesty dziś już bez znaczenia. Angelina Jolie, lat 27, znana z nieprzeciętnej urody i kilku dobrych filmów (Oscar za drugoplanową rolę w "Przerwanej lekcji muzyki"), córka aktora Jona Voighta ("Nocny kowboj"), wystąpiła do sądu w Los Angeles o rozwód z Billy Bobem Thorntonem, lat 46, podając jako powód niezgodność charakterów. Od czasu, gdy pobrali się w ich stylu - tylko w dżinsach i koszulkach - w kaplicy udzielającej ekspresowych ślubów w Las Vegas, upłynęły zaledwie dwa lata. Aktorka domaga się prawa do wychowania jednorocznego synka - Maddoxa, adoptowanego z Kampuczy. Nie dba jednak całkowicie o kilka pudli, nabytych we wspólnym związku wskutek - jak mówi - "jeszcze jednego błędu w myśleniu". Psami opiekują się przyjaciele. Zastrzegła sobie jednak prawo do zatrzymania biżuterii oraz niepodzielności swoich dochodów z pracy na planie filmowym.

Angelina i Billy już w czerwcu wyprowadzili się z szacowanego na blisko 4 miliony dolarów domu w Beverly Hills i sypiają w dwóch różnych hotelach. Prasa przypomina, że Jolie miała już jednego męża, a była piątą z kolei żoną Thorntona. Zanim go poznała, jej jedynym godnym zaufania mężczyzną był brat James Haven. Bulwarówki podejrzewały ich o coś więcej niż tylko bratersko-siostrzaną miłość tak nachalnie, że kilkakrotnie dementowali te insynuacje. Obecnie brat znów jest z nią na co dzień, pomaga w kłopotach i sprawuje opiekę nad Maddoxem.

Jeszcze rok temu Angelina tak ustawiała się do fotografii, żeby widać było znacznych rozmiarów tatuaż z imionami męża na jej lewym ramieniu. Tatuaże trudno się wywabia.

Tadeusz Wójciak z Buffalo źródło RZECZPOSPOLITA